Sezon na polskie dynie się rozpoczął. W tych sklepach kupisz je taniej!

Jeśli planujesz dyniowe gotowanie w listopadzie albo marzy Ci się aromatyczne puree do świątecznego sernika - to jest właśnie ten moment, by sięgnąć po dynię. Nie tylko dlatego, że teraz kosztuje grosze, ale też dlatego, że to ostatni dzwonek na dobre zakupy. Końcówka października to zwykle czas największych promocji, a później - jak co roku - ceny szybują w górę. Zimą dynia staje się produktem sezonowym tylko z nazwy, bo w wielu sklepach trudno ją znaleźć albo pojawia się tylko w wersji importowanej i znacznie droższej.

Nie musisz kupować całej skrzynki, ale 2-3 dynie w różnych odmianach to absolutne minimum, jeśli lubisz gotować sezonowo. A skoro teraz można je kupić za mniej niż 3 złote za kilogram - żal nie skorzystać. Szczególnie że nie wiadomo, jak długo potrwa taka promocja, a jak to w sklepach bywa - pierwsze znikają najładniejsze sztuki.

Z prostego powodu - przed 1 października dynie są najtańsze, a za chwilę zaczną się przygotowania do Halloween i świątecznych przepisów. Ceny skoczą, a zapasy znikną z półek. Dlatego ja już zrobiłam swoje - kilka Hokkaido do pieczenia i na zupę, jedna piżmowa do curry i kilka malutkich do dekoracji kuchni. Dynia przechowuje się świetnie - w chłodnym miejscu może leżeć nawet kilka tygodni, a w zamrażarce - całą zimę.

Ceny na dynie w sezonie 2024

W sezonie 2024 ceny dyń w Polsce były bardzo zróżnicowane, zależnie od odmiany, pochodzenia i miejsca zakupu. Na rynku hurtowym w Rynek Hurtowy Bronisze pod Warszawą dynia krajowa kosztowała w typowym przedziale ok. 2‑3 zł/kg (średnio około 2,25 zł/kg) dla podstawowych odmian. W detalu, w sieciach i na targach, ceny były wyższe — w niektórych miejscach dynie kosztowały nawet od 4,30 zł do 12,90 zł/kg, w zależności od jakości, rodzaju (np. odmiana premium, ekologiczna) czy dekoracyjnego charakteru warzywa. 

Od poniedziałku 27.10 do wtorku 28.10 Biedronka kusi wyjątkową ofertą na polskie dynie. W sklepach znajdziesz wiele odmian w bardzo atrakcyjnych cenach - niektóre aż o 80% taniej niż zazwyczaj! Wszystkie te warzywa pochodzą z polskich upraw, więc wspierasz lokalnych rolników i masz gwarancję świeżości. 

Klasyczna dynia luzem kosztuje zaledwie 0,99 zł za kilogram, co przy obecnych cenach rynkowych jest wręcz okazją. Za całą dynię jadalną zapłacisz tylko 2,99 zł za sztukę, a inne popularne odmiany, jak Hokkaido, kalinowa czy piżmowa, również są dostępne w promocji za 2,99 zł/kg.

W dodatku, robiąc zakupy warzywno-owocowe za minimum 49 zł, zyskujesz dodatkową naklejkę do kolekcji - idealna opcja dla tych, którzy zbierają je z myślą o nagrodach. Taka akcja nie trwa długo, więc warto zaplanować zakupy wcześniej i upolować najładniejsze egzemplarze.

W Lidlu sezon na dynie trwa na całego - od 27 do 29 października można zaopatrzyć się w ulubione odmiany w naprawdę świetnych cenach. 

Największe wrażenie robi klasyczna dynia luzem, której kilogram kosztuje teraz zaledwie 1,29 zł - to aż 74% taniej niż zwykle! Jeśli lubisz bardziej charakterystyczne smaki, zwróć uwagę na dynię Hokkaido - bardzo kremową i idealną do pieczenia - którą dostaniesz za 2,99 zł/kg (czyli połowę ceny regularnej).

Lidl przygotował też coś dla fanów odmian BIO - ekologiczna dynia Hokkaido jest obecnie dostępna za 5,99 zł/kg, czyli o 25% taniej. A jeśli planujesz dyniowe curry lub zupę z nutą orzechową, warto sięgnąć po dynię piżmową - teraz za 4,89 zł/kg. 
Wszystkie te dynie pochodzą z polskich gospodarstw, co gwarantuje ich świeżość, lokalność i sezonowość.

Chociaż obie sieci naprawdę się postarały, to muszę przyznać, że moim faworytem w tym sezonie została Biedronka. Ceny są tam po prostu bezkonkurencyjne. Dynia luzem za 0,99 zł/kg? To się naprawdę rzadko zdarza! Nawet jeśli Lidl zaskoczył mnie przeceną na klasyczną dynię za 1,29 zł, to Biedronka przebiła to ofertą aż 80% taniej. 

Plus za szeroki wybór - od Hokkaido po kalinową i piżmową, każda za jedyne 2,99 zł/kg. No i dodatkowe naklejki za zakupy też są miłym bonusem, szczególnie jeśli ktoś (tak jak ja) zbiera je na nagrody. Lidl ma fajną ofertę BIO i też warto tam zajrzeć, ale jeśli miałabym wybrać jeden sklep na dyniowe zakupy - zdecydowanie postawiłabym na Biedronkę.