Limitowana seria kosmetyków Harry Potter. Dostępna tylko w Lidlu!
Czy chcecie poznać sekrety pielęgnacji czarodziei? W Lidlu pojawiła się właśnie oferta, która przeniesie Was prosto do magicznego świata Harry'ego Pottera. Zaskakująca i pełna czarów kolekcja kosmetyków jest już dostępna! Jej zawartość z pewnością przyciągnie uwagę każdego fana młodego czarodzieja.
Czas na magiczną podróż do Lidla! 29 stycznia w sieci sklepów Lidl pojawiła się nowość! Limitowaną kolekcja kosmetyków, które przeniosą Was prosto do magicznego świata Hogwartu. Co znajdziemy na półkach? Już odpowiadamy!
Jedną z gwiazd oferty jest zestaw do pielęgnacji ciała. Zawiera on produkty niezbędne każdemu czarodziejowi i czarownicy. Zestaw, ukrywa się w niezwykłej kosmetyczce, która przypomina sowę Hedwigę, towarzyszkę Harry'ego Pottera. W środku znajdziemy szampon i żel pod prysznic 2 w 1 oraz maseczkę na tkaninie. Jest to idealny zestaw dla tych, którzy chcą poczuć odrobinę magii każdego dnia. Za dwa cudowne kosmetyki z kosmetyczką zapłacimy tylko 39,99 zł. Jest to malutka cena za kawałek Hogwartu w Waszym domu!
Lidl nie zapomniał również o tych, którzy chcą zadbać o swoje dłonie i usta. Chcesz dodać odrobinę czarów do swojej codziennej pielęgnacji? Sięgnij po krem do rąk lub pomadki Harry Potter. Każdy z tych produktów został stworzony z myślą o zapewnieniu najwyższej jakości i magii ochronnej. Obydwa kosmetyki są dostępne w atrakcyjnej cenie 8,99 zł.
Kolekcja kosmetyków Harry Potter w Lidlu to nie tylko hołd dla ulubionej serii książek i filmów. To również jakościowe produkty, które umilą Wam codzienną pielęgnację. Nie zwlekajcie! Te unikalne kosmetyki z pewnością szybko znikną z półek. Udajcie się do Lidla i poczujcie magię na własnej skórze. Czy jesteście gotowi na magiczną metamorfozę w stylu Harry'ego Pottera?
Zobacz też:
Carrefour serwuje Tajlandię na talerzu! Co znajdziesz w ofercie?
Lidl oferuje zestawy prezentowe w niskich cenach. Tego typu okazje to prawdziwa rzadkość!
Drwal już w McDonald's! Ile w tym roku zapłacicie za tą kultową kanapkę?