Dzieci oszalały na punkcie hobby horsingu. Teraz własnego konia kupisz w Biedronce

Nie trzeba mieć stajni, by zostać jeźdźcem! Hobby horsing, czyli "jazda" na koniku na kiju, zyskał ogromną popularność zwłaszcza wśród dzieci i nastolatków. Choć wygląda jak zabawa, to w rzeczywistości jest to pełnoprawna aktywność fizyczna - z treningami, zawodami i pasją, która wciąga na całego. W wielu krajach, w tym też Polsce, odbywają się nawet profesjonalne turnieje, w których uczestnicy prezentują układy ujeżdżeniowe, skoki przez przeszkody i własnoręcznie robione koniki.

W Polsce ten trend także zyskuje na znaczeniu. Dla wielu dzieci hobby horsing to coś więcej niż tylko rozrywka. To sposób na wyrażenie siebie, ruch na świeżym powietrzu i rozwój koordynacji ruchowej. Nie bez znaczenia jest też aspekt kolekcjonerski. Każdy konik ma swój styl, kolor grzywy i imię, a niektóre dzieci mają już całe "stado" swoich ulubieńców.

Jeśli Twoje dziecko marzy o kolejnym koniku albo właśnie zaczyna swoją przygodę z hobby horsingiem - ta okazja może je ucieszyć. Od poniedziałku 19 maja w Biedronce pojawią się koniki na kiju marki Elefun. Każdy z nich ma regulowany kantar, antypoślizgowy uchwyt oraz doczepiany ogon, dzięki czemu nie tylko świetnie wygląda, ale też dobrze leży w dłoni podczas skoków i galopów po podwórku. Do tego dochodzą regulowane lejce, co czyni ten model wygodnym nawet dla młodszych dzieci.

W sprzedaży dostępne będą różne warianty - od koników z klasyczną brązową grzywą po bardziej fantazyjne, np. z pastelowym włosiem. Cena jednego to 69,90 zł, a promocja potrwa do soboty 31 maja lub do wyczerpania zapasów. Jeśli więc w domowym stadzie jest jeszcze miejsce na nowego wierzchowca - warto odwiedzić pobliską Biedronkę.

Hobby horsing na pierwszy rzut oka nie wymaga dużych nakładów. I na początku rzeczywiście tak jest. Wystarczy konik na kiju, wygodne ubranie i odrobina miejsca do biegania. Wiele dzieci zakłada także kask rowerowy, żeby jeszcze bardziej wczuć się w rolę prawdziwego jeźdźca - i przy okazji zadbać o bezpieczeństwo.

Ale świat hobby horsingu wciąga szybko i głęboko. Dzieci nadają swoim koniom imiona, dbają o ich wygląd, a z czasem zaczynają kompletować całe zestawy dodatków. Derki, kantary, wodze, szczotki... Akcesoriów jest naprawdę sporo, a wszystko można dobrać kolorystycznie i stylowo jak w prawdziwej stajni. W Polsce pojawiają się już pierwsze zawody i społeczności miłośników hobby horsingu, a dzieci z dumą prezentują swoje umiejętności i konie. Choć to "konie na niby", czasem bywa to całkiem poważna i... zaskakująco kosztowna pasja. Ale na pewno jest to zdecydowanie tańsza opcja niż prawdziwy koń.